Stanisław Marusarz był jednym z więźniów „Palace”– legendarny sportowiec, narciarz, olimpijczyk oraz kurier tatrzański. W działalność konspiracyjną zaangażował się już na samym początku okupacji – wybuch wojny zastał go na Hali Pysznej, w schronisku, które wówczas prowadził. Okres po kampanii wrześniowej, a w szczególności zima 1939-1940, był czasem, w którym intensywnie prowadzono działalność kurierską. Przez Tatry przerzucano przede wszystkim ludzi zmierzających na Zachód min. do formowanych jednostek Wojska Polskiego. Marusarz, jako utytułowany sportowiec, posiadał niezwykle dobre warunki fizyczne do pełnienia trudnej kurierskiej służby, kursował na trasie Zakopane – Budapeszt. W marcu 1940 roku, w czasie powrotu do okupowanego kraju, w okolicach Strbskiego Plesa został aresztowany przez słowacką straż graniczną. W trakcie tego kursu transportował do kraju 97 tysięcy złotych (aby uzmysłowić sobie wartość tej sumy dodajmy, że w przeddzień wybuchu wojny pracownicy umysłowi zarabiali średnio ok. 230 złotych miesięcznie, co uważano wówczas za dobrą pensję). Przeczuwając, że Słowacy wydadzą go w ręce gestapo postanawia uciec za wszelką cenę. Schwytany wyskoczył przez okno, roztrzaskując szybę własnym ciałem. Brodząc w śniegu po pas, pokonał w górskim terenie ponad 20 kilometrów i szczęśliwie dotarł do punktu przerzutowego we wsi Wychodna. Po opatrzeniu ran, mimo wysokiego ryzyka, postanowił natychmiast wyruszyć do Zakopanego najkrótszą drogą – przez Dolinę Cichą. „Moja ryzykancka dusza kazała mi iść w samą paszczę lwa” – tak opisywał decyzję o powrocie do Zakopanego w swoich powojennych wspomnieniach. Po przybyciu na miejsce, z obawy na mogące nastąpić w każdej chwili aresztowanie, razem z żoną Ireną decydują o ucieczce na Węgry, lecz słowacka straż graniczna zatrzymała ich w trakcie próby przekroczenia granicy słowacko-węgierskiej. Aresztowani zostali niebawem przekazani Niemcom i przez placówki w Muszynie oraz Nowym Sączu Stanisław Marusarz trafia do „Palace”. Gestapowcy demonstracyjnie przewieźli go do swojej siedziby odkrytym samochodem głównymi ulicami miasta – „chcieli pokazać Zakopanemu, że dzierżą w swoich rękach Stanisława Marusarza, przestępcę politycznego”. Więziony i poddawany bezwzględnym przesłuchaniom nie ujawnił żadnych informacji dotyczących jego działalności w konspiracji. Po niemal dwóch tygodniach pobytu w jednej z przepełnionych cel w „Palace” przetransportowano go z grupą czterdziestu więźniów do krakowskiego więzienia na Montelupich. Mimo intratnych propozycji (np. objęcia funkcji instruktora narciarskiego w armii niemieckiej) konsekwentnie odmawiał współpracy z Niemcami. Wtrącony do celi śmierci zainicjował plan ucieczki, kiedy więźniowie z sąsiedniej celi zostali wywiezieni na egzekucję. Marusarz wraz z kilkoma towarzyszami wydostał się z celi przez kratę, którą wspólnie wygięli stołową nogą, pokonał mur, druty kolczaste po czym błyskawicznie zbiegł krakowskimi ulicami. Kolejny raz życie uratowała mu odwaga i doskonała kondycja fizyczna. Cztery dni później, pokaleczony oraz raniony w udo Marusarz dotarł piechotą do Zakopanego, skąd przedostał się do Budapesztu. Na Węgrzech żył pod nazwiskiem Przestalski, pełnił tam funkcję trenera węgierskich narciarzy, kontynuując jednocześnie swoją konspiracyjną działalność. Ostatni raz uniknął rozstrzelania w trakcie oblężenia Budapesztu w styczniu 1945 roku. Po zakończeniu wojny Stanisław Marusarz powrócił do Zakopanego i kontynuował swoją owocną karierę – do dziś uznawany jest za legendę polskiego sportu.
Fot. Roman Serafin (ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego)
(Opracowano na podstawie wspomnień Stanisława Marusarza „Na skoczniach Polski i świata”)