12 lipca obchodzimy Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej
Święto zostało ustanowione przez Sejm 29 września 2017 r. i ma na celu upamiętnienie mieszkańców polskich wsi, zamordowanych podczas II wojny światowej. Jak wskazano w uzasadnieniu projektu ustawy:
„Dzień ten został ustanowiony w hołdzie mieszkańcom polskich wsi za ich patriotyczną postawę w czasie II wojny światowej – za pomoc udzielaną uciekinierom, osobom ukrywającym się przed prześladowaniami i wysiedlanym, walkę w oddziałach partyzanckich, za żywienie mieszkańców miast i żołnierzy podziemnego państwa polskiego oraz z szacunkiem dla ogromu ofiar poniesionych przez mieszkańców wsi – rozstrzeliwanych, wyrzucanych z domostw, pozbawianych dobytku, wywożonych do sowieckich łagrów i niemieckich obozów koncentracyjnych oraz na przymusowe roboty”.
Data uroczystości nawiązuje do pacyfikacji wsi Michniów w województwie świętokrzyskim. Michniów, nazwany Golgotą wsi polskiej, stał się symbolem spacyfikowanych 817 wsi polskich.
Pacyfikacje były krwawym odwetem okupanta na ludności wiejskiej za działalność ruchu oporu, za zamachy dokonywane na niemieckich funkcjonariuszach, za ukrywanie Żydów, więźniów, wojskowych, za niewywiązywanie się z dostaw obowiązkowych kontyngentów.
Bestialskie pacyfikacje wsi miały miejsce również na Podhalu, spacyfikowano m.in.: Ochotnicę Górną i Dolną, Tylmanową, Wiśniową. Pacyfikacja Ochotnicy Dolnej była jedną z najkrwawszych niemieckich akcji represyjnych na Podhalu. 23 grudnia 1944 roku Niemcy wymordowali 56 osób, głównie kobiety i dzieci. Pogrzeb ofiar odbył się 24 grudnia 1944 roku. Zbrodnia ta przeszła do historii jako „Krwawa Wigilia”.
W roku 1964, w Ochotnicy Dolnej, w miejscu spalonego domu rodziny Giełdczyńskich wzniesiono pomnik upamiętniający ofiary pacyfikacji, a także wszystkie osoby zaangażowane w pracę konspiracyjną w okresie II wojny światowej. Na pomniku uwieczniono dwudziestoletnią Marię Kawalec oraz jej 11-miesięczną córkę Anię, obie zamordowane podczas pacyfikacji wsi. Kobieta, uciekając wraz z dzieckiem z podpalonego domu, została zastrzelona w pobliżu lasu. W chwili śmierci Maria nie wypuściła zamordowanego dziecka z rąk, tuląc córkę do piersi zamarzła wraz z nią. Ich odnalezione, zastygłe ciała zostały uwiecznione przez artystę Henryka Burzca w pomniku „Ochotnicka Nike”, ku pamięci, ku przestrodze.
Dziękujemy Gmina Ochotnica Dolna za udostępnienie materiałów oraz fotografii.