Wspomnienie Pana Andrzeja Masnego

„Pamiyntaniy, wszystko pamiyntaniy i jesce roz pamiyntać. Przeżyłem, bocym”.

„Pamiętam Chochołów już od szóstego roku życia”, wspominał Pan Andrzej Masny podczas wywiadu udzielanego do tworzonego filmu ekspozycyjnego do Muzeum Palace.
Swoją charyzmatyczną opowieścią Pan Andrzej roztoczył przed nami obraz Chochołowa sprzed wojny. Wspominał pracowity czas dzieciństwa, szkołę, wypas krów z czteroletnią siostrą, zwykłą radość z zakupionej za 10 groszy bułki w żydowskiej piekarni. Wspomniał także trudny i bolesny czas niemieckiej okupacji. Czas pełen strachu, walki i śmierci.
Pan Andrzej jako ośmioletni chłopiec był świadkiem egzekucji czterech Polaków na cmentarzu w Chochołowie. 19 grudnia 1939 roku Niemcy zamordowali majora, kapitana i dwóch studentów, których nazwiska pozostają nieznane. Skazani na wyrok śmierci w zakopiańskiej placówce gestapo Palace, zostali przywiezieni do Chochołowa. Odległość od drogi głównej do cmentarza to ok. 400 metrów. Więźniowie wiedzieli, że idą na śmierć. „Jak oni szli? Jak oni szli? Jak te nogi szły??” – wielokrotnie stawiał sam sobie to pytanie Pan Andrzej. Skazanych zamordowano przed cmentarzem, pod lipami, ciała ofiar wrzucono do zbiorowej mogiły.
Mieliśmy ogromny zaszczyt i przyjemność spotkać się z Panem Andrzejem wielokrotnie w 2020 i 2021 roku. Pan Andrzej skrupulatnie notował wydarzenia z czasów wojny. Zapisywał nazwiska ofiar zbrodniczych mordów dokonywanych na Podhalu, ofiar obozów koncentracyjnych, dane osób wywiezionych na przymusowe roboty do Niemiec.
Pan Andrzej Masny przeżył II wojnę światową. Cały życie poświecił pracy na rzecz lokalnej społeczności jako samorządowiec, sportowiec, lokalny konstruktor. Na koniec wywiadu powiedział: „Pamiyntaniy, wszystko pamiyntaniy i jesce roz pamiyntać. Przeżyłem, bocym”.
Panie Andrzeju, pamiętamy.

 

Na fotografii: Andrzej Masny, Chochołów, grudzień 2020, fot. Michał Murzyn